Czasami warto ufać przesądom. Cena za ich odrzucenie może okazać się zbyt wysoka.
Tag Archives: historical fiction
Krzywda: Koszmar po latach
Kamil Exner: teaser powieści fantasy „Krzywda”
Rzut oka na rzeczywistość
Wymyślone światy mogą być olbrzymie lub klaustrofobiczne. Rzeczywistości literackie obejmują nieraz całe kontynenty, a czasem ograniczają się do jednego pomieszczenia. Dziś parę słów o tym, jak pokazać świat w taki sposób, by nie przytłaczał czytelnika. Odsłaniam kulisy powstawania Krzywdy i sięgam po parę innych przykładów. Jak słusznie zauważył jeden z komentujących pod poprzednim tekstem, jednąCzytaj dalej „Rzut oka na rzeczywistość”
Zgorzel
Nie zdążyła. Już z drogi dostrzegła słup dymu bijący z chaty cioteczki Sławy. Przecisnęła się przez ciżbę na gościńcu, głównie za pomocą zadawanych tam i owam kuksańców, i skręciła w las. Wysokie buki przesłoniły upiorny widok, ale nie na długo. Krzywda przedarła się na przesiekę prowadzącą do domku wiedźmy i pognała biegiem w stronę wciążCzytaj dalej „Zgorzel”
Oko Mokoszy
Zeschłe liście zaściełały zapomniany przez ludzi cmentarz gęstym całunem. Skrzypiały pod obcasami podkutych butów Łazarza Kruka, z szelestem przelewając się przez sylwetki zapadniętych mogił ledwo widocznych w mroku nocy. Nekromanta zmierzał do rozwalonej kapliczki na środku kładowyszcza. Wyszczerbione bele niegdysiejszej świątyni sterczały ku górze niczym żebra wypatroszonego zwierzęcia. Śmierdziały podobnie – trupem, rozkładem i butwiejącymCzytaj dalej „Oko Mokoszy”
Siódme: nie kradnij
Szczyrec nie dźwignął się jeszcze z pożaru. Idąc na jarmark, Halszka wyczuwała wszechobecny swąd spalenizny i widziała dziesiątki robotników krzątających się przy odbudowie przysadzistych trzypiętrowych domów skupionych wokół rynku. Dzwony cerkiewne obwieściły południe, a kłębiący się od rana tłum zgęstniał jeszcze bardziej. W końcu był dzień targowy. Ktoś przekrzykiwał ciżbę, zachwalając swoje garnki. Kobiecy głosCzytaj dalej „Siódme: nie kradnij”
Równonoc
Szabla zakreśliła w powietrzu krótki łuk i sięgnęła celu. Kapuściany głąb, rozcięty skośnie na dwie nierówne części, zsunął się z wbitego w ziemię palika i z mokrym plaśnięciem upadł w trawę. Krzywa klinga mignęła w młyńcu i zawisła przed oczami drobnej, rudowłosej dziewczyny. Odziana jedynie w przesiąkniętą potem lnianą koszulę, rozsznurowaną aż do połowy mostka,Czytaj dalej „Równonoc”
Kruk wśród ciernistych krzewów
– Dziadku, opowiedzcie jeszcze jedną! – Dziecięcy głosik przedarł się przez panujący w zadymionej izbie gwar. – Wszak słoneczko już zachodzi – wymemlał wędrowny dziad i łyknął coś z glinianego dzbana. – Mnie mus dalej ruszać, cobym na drugi koniec wioski zajść zdążył. – Opowiedzcie, dziadku, jeszcze jedną – karczmarzowa nachyliła się nad starcem. –Czytaj dalej „Kruk wśród ciernistych krzewów”
Krzywda – epilog
– Mówcież, dziadku, co było dalej! Wydostała się wiedźma wraz z trupiarzem z soboru? – Jasnowłose pacholę wyrwało się siedzącej pod lipą matce i podbiegło do lirnika. – Cóż takiego im kniaź rozkazał? – Ne znaju – Wernyhora oderwał palce od klawiszy liry. – Nichto ne znaje. Wszystko byś chciał, smyku, wiedzieć. Ale każda opowieśćCzytaj dalej „Krzywda – epilog”
Krzywda – część 4.
Osadę minęli o świcie. Znaleźli w lesie odpowiednią osłoniętą polanę, na której stała zrujnowana obecnie cerkiewka, spalona (rzecz niemal pewna) przez Pawlukowych maruderów. Halszka rozpaliła ognisko i przygotowała kuraka ukradzionego w nocy z chłopskiego obejścia, a tymczasem Kruk myszkował wśród szczątków chramu, mrucząc pod nosem. Najwyraźniej niezadowolony z rezultatu przysiadł się do towarzyszki i zatopiłCzytaj dalej „Krzywda – część 4.”