Wewnętrzny krytyk i zewnętrzny redaktor

Kamil Exner, Wewnętrzny krytyk i zewnętrzny redaktor

Wspominałem wcześniej, że choć pisarstwo wydaje się być zajęciem samotniczym, to pisarz tak naprawdę nigdy nie jest sam. Mnie zawsze towarzyszy „wewnętrzny krytyk”, ale oprócz niego mam również zewnętrzną superredaktorkę, Martę Marecką-Butkiewicz. I całe szczęście!

„Wewnętrzny krytyk” to złośliwa bestia. Czepia się absolutnie wszystkiego, a najbardziej detali, które, koniec końców, okazują się zbędne dla całej historii. Zamiast pomagać – hamuje. Zamiast wspierać – przeszkadza. I choć czasem bywa przydatny, dobrze jest mieć pomoc w postaci głosu z zewnątrz.

Cienka czerwona linia

To właśnie ona rozdziela rozsądny sceptycyzm, pozwalający ograniczyć hurraoptymistyczną, radosną twórczość i utrzymać konsekwencję opowiadanej historii oraz „wewnętrznego krytyka”, każącego zadbać o każde źdźbło trawy w opisywanym krajobrazie. Granica nieraz jest bardzo subtelna, a nieraz wyraźnie widoczna, biegnąca blizną przez korpus opowieści. Blizną, która mnie nieodparcie kojarzy się z operacją na otwartym sercu.

Perfekcjonizm bowiem, choć bywa dobry, częściej jest przytłaczający. To głos zapewniający mnie nieustannie, że tekst jest niedoskonały, postaci drewniane, krajobrazy nijakie i wyludnione, a tworzony świat rozchodzi się w szwach. Każdego dnia uczę się ten głos ignorować lub przynajmniej polemizować z nim, by choć trochę pchnąć historię do przodu, miast skupiać się na detalicznym opisie stroju i ustalaniu faz księżyca w sierpniu 1646 roku, by „zachować właściwe oświetlenie sceny” (#takbyło).

Jednak udało mi się przemóc, do pewnego stopnia, chęć ciągłego poprawiania tekstu ad infinitum. Zdałem się na zewnętrzny głos redaktorki, a teraz chcę pokazać Ci, jak przydatny taki głos bywa.

Wsparcie zamiast krytyki

„Wewnętrzny krytyk” krytykuje. Obniża samoocenę. Deprymuje pracę. Spowalnia. A to czyni go dokładną odwrotnością ludzkiego redaktora.

Praca redaktorska jest bodaj najbardziej niedocenianą rolą w procesie wydawniczym. A tymczasem to od redaktora zależy ostateczny kształt tekstu, podobnie jak od montażysty zależy ostateczny wygląd filmu. Reżyser i scenarzysta oczywiście mają coś do powiedzenia, jednak bez montażu mogliby sobie co najwyżej nagwizdać.

To uderzająco trafne porównanie. Redaktor bowiem jest osobą, do której mogę się zgłosić z „gotowym” tekstem i dowiedzieć się, dlaczego nie jest on tak naprawdę gotowy. Rolą redaktora nie jest skrytykowanie całości książki, ale rozebranie jej na czynniki pierwsze i przemontowanie. W trakcie redakcji otrzymuję pytania, których sam sobie nie zadałem, bo tkwiąc w samym środku historii, niekoniecznie widzę tworzące się w niej zależności. Dobry redaktor zaś widzi je jak na dłoni.

Od rudy do stali

Do redaktorki przynoszę żelazo, by usłyszeć, że potrzebuję jeszcze ognia, węgla, czasu i pracy, aby stworzyć stal. Jednocześnie otrzymuję dokładny przepis na właściwy stop, schemat budowy pieca oraz cały zestaw miechów, młotów i kowadeł, dzięki któremu z półproduktu otrzymam pełnowartościowy materiał.

W trakcie redakcji jeszcze lepiej poznaję postacie i odzieram historię z zanieczyszczeń, które naraziłyby stal opowieści na uszkodzenia podczas użytkowania. Dowiaduję się, gdzie najlepiej uderzyć, a co należałoby ogrzać. Hartuję całość, nadając jej wytrzymałość i sprężystość, cechującą najlepsze klingi i ostrzę jak damasceńską szablę. Nie po to, by krzywdzić, ale po to, by zachwycić Cię precyzją cięcia.

Pisanie bez zewnętrznej redakcji to próba skazana na niepowodzenie. Za to kompetentny redaktor lub redaktorka są w stanie wynieść opowieść na zupełnie nowy poziom. Dlatego należy ich cenić, nie oczekując, że przekażą swoją wiedzę za darmo.

Jeśli chcesz wesprzeć proces redakcji mojej nowej powieści, dorzuć się do zrzutki na ten cel. Kliknij w skarbonkę poniżej i weź udział w powstawaniu Szlaku Nieśmiertelności – drugiej części przygód Oriany Geber. Za wszystkie wpłaty jestem niezwykle wdzięczny.

Opublikowane przez Kamil Exner

Pisarz, copywriter, antropolog. Zapraszam na kamilexner.com

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: